wtorek, 15 marca 2011

Paris AD 2011 - odc. 4

Ostatnie dwa dni to szwędanie się po Paryżu. Z wielkich atrakcji zostały nam Katedra Notre Dame, Bazylika Sacré-Cœur, Łuk Triumfalny oraz les Champs Élysées. Wszystko inne, niestety pominęliśmy. Nasz minimalizm ograniczył się tylko do wielkich symboli Paryża.

Szofer, nie chciał podwieść nas do centrum ... szkoda.

Paryż jest o tyle ciekawym miastem, że gdziekolwiek się udamy, znajdziemy mnóstwo atrakcji. Tak było za każdym razem. Kilka razy pobłądziliśmy, ale było to mocno przyjemne. W pewnym momencie zaczęliśmy nawet prowokować takie sytuacje ... Wysiedliśmy z autobusu przy samej Katedrze Notre Dame, ale zanim do niej dotarliśmy celowo zgubiliśmy się kilka razy.
Katedra znajduje się na wyspie na Sekwanie, prowadzi do niej kilka mostów - my doliczyliśmy się sześciu, ale jest ich chyba więcej. Notre Dame - Nasza Pani, znana jest głównie dzięki powieści "Dzwonnik z Notre Dame" autorstwa Viktora Hugo. Najgorszy okres w historii katedry to Rewolucja Francuska, podczas której zniszczono jej zadaszenie. Rewolucjoniści chcieli ją rozebrać, ale dzięki podstępowi udało się ją zachować. Rozpuszczono plotkę o szkodliwości prac rozbiórkowych, podczas których uszkodzono by sąsiednie budynki. To powstrzymało antychrześcijańskie moce i zmieniono tylko nazwę ... bla, bla, bla ... rewolucyjny bełkot, i mamy "Świątynie Rozumu" ... jak nie kijem to pałą ;)

Z autobusu wysiedliśmy około południa ...

... ale chodząc w te i we wte ...

... przez kolejne mosty prowadzące na wyspę ...

... do katedry, dotarliśmy wieczorem ...

... a w stronę domu ruszyliśmy już nocą.

Bazylika Sacré-Cœur (Bazylika Najświętszego Serca) – to położony na szczycie dominującego nad miastem, wzgórza Montmartre kościół, z którego można oglądać piękną panoramę Paryża. Ciekawa jest jego historia sięgająca roku 1870. Wybuch wojny francusko-pruskej, był dla dwóch francuskich przemysłowców wielką tragedią. Poprzysięgli sobie, że jeżeli po wojnie ujrzą Paryż takim samym, jak przed wojną, to wybudują bazylikę ku Sercu Jezusowemu. Paryż został nietknięty, a przemysłowcy zrealizowali swoją obietnicę. W 1876 roku rozpoczęto budowę, która trwała 28 lat. Niestety wybuchła kolejna wojna - Pierwsza Wojna Światowa, która uniemożliwiła konsekrację. Poświęcono ją dopiero 5 lat później - w roku 1919.

Aby dotrzeć pod Bazylikę, musieliśmy pokonać całe mnóstwo schodów ...

... Weronika postanowiła je policzyć ...

... niestety już zapomniała ile ich było ;)

Panorama, bardzo spodobała się Magdzie, która o dziwo wyjęła aparat Zorkie 5 i zrobiła kilka zdjęć ;)

Zauroczeni "zawartością" wzgórza, obeszliśmy bazylikę dookoła i trafiliśmy na Place du Tertre, gdzie artyści malarze, zarabiają na życie portretując turystów. W pobliżu znajduje się L'Espace Salvador Dali - muzeum poświęcone Salvadorowi Dali. Szkoda, że nie zaszliśmy ...

Na tyłach bazyliki.

Bazylika widziana ze straganu malarza-portrecisty.

Tego dnia, wykonaliśmy najdłuższy paryski spacer. Schodząc ze wzgórza, poszliśmy obejrzeć Łuk Triumfalny - wilekie rondo, po środku którego postawiono pomnik na cześć Napoleona. Wśród napisów wyrytych na Łuku są nazwiska, polskich bohaterów wojen napoleońskich, oraz nazwy polskich miast upamiętniające odniesione zwycięstwa. Próbowałem też znaleść inskrypcję "Kilroy was here", pozostawioną przez amerykańskich wyzwolicieli. Nie znalazłem - trochę za szybko się poddałem ...

Łuk Triumfalny otworzył nam widok na Pola Elizejskie.

Avenue des Champs-Élysées (Aleja Pól Elizejskich), potocznie nazywana les Champs Élysées (Pola Elizejskie) – to reprezentacyjna aleja Paryża. Łączy Place de la Concorde (Plac Zgody) z placem Charles'a De Gaulle'a po środku, którego stoi Łuk Triumfalny. Pola Elizejskie to trzy kilometry szerokiej aleji, gdzie znajdują się liczne teatry, restauracje, kina i ekskluzywne sklepy. Raj dla kobiet ... Niśce najbardziej spodobał się sklep firmowy Walta Disneya ... szczęśliwie dla nas nie chciała nic kupić ;)

Mocny kontrast - ekskluzywny sklep i żebraczka przed wejściem.

Pola Elizejskie to najbardziej rowerowa aleja Paryża - od 1975 roku, jest metą finałowego etapu Tour de France, po którym odbywa się ceremonia wręczenia nagród. Może kiedyś wezmę udział ...
Aleja jest wymarzonym miejscem do uprawiania modnego ostatnio street photo. Nawet mnie, amatorowi udało się kilka kadrów ...

Początkowo zły byłem na pogodę, szaruga nie jest fotogeniczna ...

... ale szybko się przystosowałem i jestem zadowolony ze zdjęć.

I to już koniec mojej opowieści o pierwszym, rodzinnym wypadzie urlopowym. Paryż jest pięknym i przyjaznym miastem, zasługującym na większość opinii przyznawanych mu przez Paryżan, turystów i przewodniki. Z jednym tylko się nie zgodzę ... "Zobaczyć Paryż i umżeć" - stanowczo nie. Wolę zobaczyć Paryż ... i do niego powrócić ... tym razem na rowerze ;)

Gare Du Nord - tu wylądował Jaś Fasola na swoich wakacjach ...

... my również ;)

bye, bye Francjo !! Do zobaczenia ...

THE END.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz