sobota, 23 kwietnia 2011

Kupa szczęścia - czyli wreszcie mam na czym jeździć ;)

Weronika właśnie dostała prezent komunijny od rodziców chrzestnych. Aż tak daleko jej marzenia nie sięgały, więc zaskoczenie było gigantyczne.

Weronika wśród totalnego badziewia.

Długo szukaliśmy odpowiedniego roweru, ale nic nie mogliśmy znaleźć. Rower na kołach 20" byłby dobry tylko na ten sezon, a na 24" dopiero za dwa lata. Zero wyboru, wszystkie rowery 24" stanowczo za duże, jakby bezmyślnie pomniejszone rowery dla dorosłych i niekoniecznie przystosowane do dzieci. Mówię do sprzedawcy, że klamki są zbyt daleko od chwytu i są za krótkie, dziecko może hamować tylko dwoma palcami, tylko jednym hamulcem i że hamowanie wymaga dziwnej ekwilibrystyki, a on na to że właśnie tak się hamuje ... no to wychodzę, bo chamstwa nie zniese ;) W następnym sklepie mówię, że mostek jest za długi, a gość przekręca kierownice na drugą stronę i mówi, że już jest ok. No i znowu wychodzę ... W następnym wszystko prawie gra ... poza siodełkiem - tak długiego to nawet ja nie posiadam. Sprzedawca proponuje wymianę na mniejsze, oczywiście za dodatkową dopłatą. Fuck !! Wychodzę ... i tak w sześciu sklepach. Dodatkowo we wszystkich tych rowerach, plastikowy osprzęt - nawet rower za 999 zł, jest beznadziejnie wykonany i na kiepskim osprzęcie. Załamani wracamy do domu. - Nie będzie w tym roku roweru - mówię do Niśki. Całkowicie zrezygnowany, zupełnie od niechcenia siadam na Alle... Znajduję świetny rower w Zamościu, pożyczam "Psią Budę" i następnego dnia jadę go odebrać. Okazuje się być totalnie idealny, jakby stworzony pod Niśkę. Kellys Marc 2 - rower od podstaw zaprojektowany pod dziecko, wszystko dopasowane, cały osprzęt aluminium, jedynie pedały z plastiku, rozwojowy rower, duży zakres regulacji - myślę, że cztery lata pojeździ.

Weronika z nowym przyjacielem.

O cenie nie powiem, bo nie wypada. Poza tym może darczyńcy nie chcą prowokować i zawstydzać innych chrzestnych ;) W każdym razie tani nie był ...

PS. Jeszcze wpis z pamiętnika W. dokonany dzień przed zakupem super roweru - oczywiście za zgodą autorki.

20.04.2011 r. godz. 21:50
Drogi pamiętniku !
Dziś jest Wielka Środa, jutro będzie "Ostatnia Wieczerza". Pojechałam z tatą poszukać roweru, żadnego odpowiedniego nie znalazłam. Tata zamówił przez internet rower Kellys, bo go znalażł na Allegro. Jutro jedzie go odebrać, może pojedziemy razem. To będzie najfajniejszy prezent jaki dostałam ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz