niedziela, 9 maja 2010

Lubelskie "getto" AD 2010

Dzisiaj wybraliśmy się z Weroniką na krótką, rowerową przejażdżkę nad Zalew Zemborzycki. Dawno nie jechałem tą ścieżką i zapewne długo na nią nie powrócę ... bo jakże bym mógł dobrowolnie zamknąć się w tym getcie ?? Pomysł był w każdym razie niezły. Zamknąć wszystkich rowerzystów w jednym miejscu i to jeszcze tak żeby sami przyklasnęli i tego chcieli. Mamy więc teraz bezmyślną "masę krytyczną" rowerzystów ciągnącą się na długości 15 km i szerokości 2 m. Każdy się o każdego obija, wszyscy się przepychają. Piesi złoszczą się na rowerzystów, że ci ich obdzwaniają, bo znowuż ci chodzą też i po ścieżce rowerowej ... itp itd. Ogólnie CHAOS !! Tak !! Tak właśnie go sobie wyobrażam. Ale przecież to już było, później nastąpiła ewolucja i jesteśmy w niej najmocniejszym ogniwem. Dlaczego więc się uwsteczniamy ?? Z chaosu powstaliśmy. Czy na końcu też jest chaos ?? Weronika poprosiła o chwilę odpoczynku, na co bardzo chętnie przystałem. Znaleźliśmy ławkę i oddałem się obserwacjom. I tak. Jeśli wyjechała na przejażdżkę jedna osoba, to pikuś. Jest ok. Jedzie w miarę normalnie choć baaardzo szyyybko. Matka czy ojciec z dzieckiem też nie jest zły jako współuczestnik ruchu, ale atmosfera już się zaczyna zagęszczać. Jadą powoli jedno obok drugiego. My z Weroniką zazwyczaj też tak jeździmy, obok siebie. Tyle że przy większym ruchu zmieniamy taktykę i jedziemy gęsiego. Najpierw Weronika, za nią ja. Zmorą getta są całe rodziny i grupy przyjaciół. Oni nie mogą jeździć gęsiego, bo nie mogą wtedy toczyć swoich bezsensownych rozmów. No i nie mogą się kłócić, a kłóciły się trzy na cztery przejeżdżające grupy. Dżungla !! Jak się w tym odnaleźć ?? Weronika została kilkakrotnie zepchnięta na trawnik, gdzie o mało nie wyrżnęła w drzewo czy słup. A miało być tak bezpiecznie ... Takich przygód nie miewamy jeżdżąc po naszych zatłoczonych ulicach. Więc po co te niebezpieczne ścieżki ?? Żeby nas wygonić z bezpiecznych ulic i zamknąć w piętnastokilometrowym getcie ?? ... jedynym w mieście !! Po raz kolejny nic nie rozumie ... Jolu !! ... zdejm kapelusz !!
Nie wiem. Może na razie jestem na świeżo, zbyt emocjonalnie ... Mam dosyć ścieżek rowerowych !! Po tym co widzę, ciężko mi znaleźć choć jedną ich zaletę. Wracam na ulicę !! ... póki jeszcze mogę.

Co by więcej nie marudzić, takie dwie ślicznotki wrzucam ;) ... i ...

Weronika
Ariadna

... i temat zmieniam ... a ...

Poszliśmy dzisiaj wszyscy na spacer. Do Yska wydać trochę pieniędzy. Co to były za zakupy ... Wydaliśmy całe 4,95 zł. Hehe. A kupiliśmy szczoteczkę do wyczyszczenia (wreszcie), moich wyprawowych butów z marokańskiego błota za 2,95 zł. oraz bardzo ładny kubek łazienkowy z przeceny za całe 2 zł. Będzie na prezent. A co ?? Kto nas zaprosi i chce dostać taki ?? Hände hoch !! ;)

A że na spacerze miałem aparat Zorke 5 to zrobiłem kilka zdjęć ;) I wiem, że muszę tam wrócić ... Sam ... Niezłe kadry widziałem. Tylko trochę je schrzaniłem. Ale powtórzę ...

Lublin. Dom przy ul.Szklanej

Kiedyś było ich z pięć, a teraz jedyne czynne przejście z ZORów do Łęczyńskiej

"Druk wielkoformatowy" przy ul.Witosa

... a na koniec, jeszcze raz przestrzegam !! STRZEŻCIE SIĘ !! ... ścieżek rowerowych !!

... chociaż z drugiej strony ... każdy powinien przeżyć taką chwilę grozy ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz