środa, 16 czerwca 2010

Fantomas.

Dopiero podczas akoholicznej włóczęgi po Lwowie, Maciek zapoznał mnie z istnieniem fascynującego zjawiska, jakim są fantomy. Ale od początku ...
We Lwowie był tak sprzyjający klimat alkoholizacji, że postanowiłem z nim nie walczyć i się mu poddać. Oczywistym jest fakt finalnego, totalnego resetu ;) W końcu pijam raz na rok ...
Zanim nastąpił reset, Maciek poruszył bardzo ciekawy temat fantomów. Początkowo myślałem, że mnie wkręca. Nie byłby to pierwszy raz gdy Maciek żartuje ze swojego stanu.

Kiedyś pyta:
- Ręka czy noga ??
Nie wiem o co chodzi więc nic nie odpowiadam. Ale on pyta znowu.
- Czerpak !! Kurwa !! Ręka czy noga ??
- Ale o co chodzi ?? - pytam.
- No kasa się skończyła, a jesteśmy koło lombardu ... Więc pytam: ręka za tysiaka, czy noga za dwa ?? ...

Maciek poproszony o autoryzację tego tekstu, przesłał w odpowiedzi odpowiednią ilustrację. Autor zdjęcia nieznany.

Kiedy indziej, sytuacja taka:
Spinamy rowery na noc jakimiś linkami. Zdajemy sobie sprawę, że linka nie stanowi problemu dla złodzieja, ale jedna wzbudza zaufanie. Jest gruba i solidna. Tak solidna, że Maciek postanawia podczepić swoje protezy razem z rowerami, mówiąc że tu będą bezpieczniejsze. Po chwili jednak się rozmyśla i mówi, że nie wziął poduszki, więc jednak noga mu potrzebna w namiocie.

Wiem, że Maciek czasem celowo wkręca rozmówcę. Ma do tego dar. Bałem się, że tym razem będzie podobnie. Ale nie !! W końcu poddałem się fascynującej opowieści. Szkoda tylko, że nie miałem jakiegoś dyktafonu albo długopisu ... No dobra miałem i dyktafon i długopis, ale alkohol po raz kolejny udowodnił, że totalnie odmóżdża ;)
Temat zaczął się niewinnie. Podszedł do nas jakiś młody Ukrainiec po fajkę. Widać było, że fajka to tylko pretekst - chciał się podłączyć do naszej pijackiej zabawy. Witamy się z nim wylewnie, a Maciek z tekstem:
- GRABA !! Przybij pionę !! - i wyciąga z zamachem do niego rękę której nie ma.
Gest wyciągnięcia prawicy był na tyle przekonujący, że mówię mu:
- Słuchaj Maciek. Przekonałeś mnie tą pioną. Obserwując Cię, prawie widziałem Twoją rękę.
Na co on mówi:
- Wiesz Czerpak ... to są fantomy - i w śmiech.
No to i ja w śmiech.
- Maciek Fantomas. Hehehe.
Mamy jazde, dobre pięć minut. Wszyscy ryczymy ze śmiechu jak krowy. Później Maciek zaczyna poważniej:
- Teraz miewam je rzadko. Już piętnaście lat po wypadku i mózg się nauczył. Fajne uczucie. Bywają szczególnie gdy się wyluzuję i zdaża się coś z nienacka. Najpierw jest reakcja, a później bodziec do mózgu. Są w tym ułamku sekundy.
- Ale co jest ?? Jaja se robisz ??
- Nie no - fantomy.

Znowu śmiech, ale już krótszy.
- No dobra. To co z tymi fantomami ?? Co to jest ??
- Mam fantomowe ręce i nogę. Pomimo iż ich nie mam, czuję je. Czasem mnie swędzą, czasem ruszam palcami ...
- Wkręcasz mnie ??
- Nie. Na serio. Jest takie zjawisko, że mózg leci ze mną w ptaka. Kiedyś, rano siadam na łóżku, przeciągam się, czuję obie nogi, obie ręce. Wszystko ok, więc wstaję ... łup na dywan. Patrzę się na siebie i dopiero teraz przypominam sobie, że noga leży pod poduszką.
- O kurwa !!
- Maciek nawet nie wie w jakie zdumienie mnie wprowadził. - Szok !!
- Spoko. Kiedyś tak mnie swędziała prawa ręka, że myślałem że zejdę. No normalnie, musiałem się podrapać - chwila odpoczynku na łyk lwowskiego jasnego.
- Opowiadaj, opowiadaj - ponaglam.
- Fantomy istnieją, odkąd istnieją amputacje. Początkowo uznawano to za objaw choroby psychicznej, później jakiś mądry nazwał to "poamputacyjnymi duchami czuciowymi", a jeszcze później, ktoś jeszcze mądrzejszy "kończynami fantomowymi". Czasem więc miewam kończyny ... - znowu łyk lwowskiego.
- No w sumie mózg nas ciągle oszukuje. Oszukuje kolory, dźwięki. Oko widzi co innego - mózg mówi co innego. Jak wielkie może być oszustwo fantomowe mózgu i skąd się to bierze - wiesz ??
- Na szczęście bóle fantomowe zdarzają mi się bardzo rzadko. Częściej są to inne doznania. Takie właśnie przyklepanie piony. Poczułem mrowienie w dłoni i chciałem krzyknąć - NIE TAK MOCNO !! Ale wiesz, to są ułamki sekund ... A skąd się bierze ?? Kurwa, kto ja jestem żeby to wiedzieć ... - śmiech i kolejne łyki piwa.
- Wymiętkam. Niezła jazda ...
- Nie ma miętki gry - twardym trza być !! Kiedyś jak miałem bóle ... żadne leki nie pomagają ... a boli bardziej niż normalne ciało ... jakby ktoś nożem krajał ... myślałem, że się zaćpam. Miałem też paraliż fantomowy ...
- Dla mnie to nie fantom, tylko fenomen ...
- powiedziałem i się zresetowałem.

Po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że nasz mózg jest największym oszustem. Jak można odtworzyć usunięte części ciała ?? Czy człowiek to jakaś jaszczurka, albo sklonowana owca ??

Po resecie, nie wracaliśmy do tematu. A szkoda. Mam nadzieję, że będzie jeszcze niejedna okazja. Nie zapytałem CIę Maciek, czy te doznania są dla Ciebie pozytywne czy negatywne. Mój "oszust" podpowiada mi jednak, że lubisz je.
Życzę Ci więc jak najwięcej pożądanych doznań fantomowych i jak najmniej fantomowego bólu.

Pozdrawiam serdecznie.

PS. Jeszcze taka ciekawostka wygrzebana gdzieś w sieci :

" U pacjentów po amputacji dłoni często występuje fantom, który silnie zaciska pięść. Fantomowe paznokcie wbijają się w fantomową dłoń, nie można rozprostować palców. Jest to bardzo dolegliwe i bolesne. Dr. Ramachandran skonstruował niezwykle proste urządzenie- pudełko rzeczywistości wirtualnej. Pudełko od butów przedzielił wzdłuż pionowo stojącym lustrem. Pacjent wkładał obie ręce do otworów w bokach pudełka, wzdłuż lustra po jego obu stronach. Jeśli fantom był z lewej strony, kikut lewej ręki zasłaniano od góry przykrywką pudełka. Pacjent widział swoją prawą rękę i jej odbicie w lustrze, wyglądające jak lewa ręka. Na polecenie lekarza zaciskał, a potem prostował obie dłonie. 60% pacjentów twierdziło, patrząc na rzekome odbicie fantomu w lustrze, że wreszcie mogą nim poruszać zgodnie ze swoją wolą. Odczuwali ruch palców i ulgę w bólu. Pacjenci oczywiście wiedzieli, że to jest trick z lustrem, a jednak sztuczka im pomagała. U jednego z nich, który stosował ten trick przez dwa tygodnie, efekt fantomowy zanikł całkowicie. To pierwsza amputacja ... fantomu. "

2 komentarze:

  1. Maciek podał namiary to zawitałam;) Dziękując za wpis zostawiam swój ślad, zapraszam do mnie na www.mojeobrazy.bloog.pl.

    pozdrawiam, podpisano: koleżanka Maćka ze szkolnej ławy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. tak, fantomy są różniste. W szkole uczyli...

    OdpowiedzUsuń