niedziela, 29 sierpnia 2010

Za siódmą górą, za siódmą rzeką ... czyli blisko jestem, czy daleko.

Hehehe. Udało mi się dzisiaj wyciągnąć, niewyciągalną Magdę na spacer dłuższy niż do Stokrotki ;) Jak zwykle musiałem użyć podstępu i obiecałem, że będę gotował obiady przez najbliższy tydzień ... tylko jak to teraz odkręcić ?? W każdym razie dzisiaj zrobiłem i śniadanie i obiad. Nawet to przeżyłem ...

Może zdam się na profesjonalistów z Tamara Cafe?? ...

... a może jednak nie, bo według cennika stać nas tylko na danie wegetariańskie - w dodatku - nieświeże ;)

Na spacer udaliśmy się za siódmą górę i za siódmą rzekę ... ups ... przepraszam ... na lubelskie Stare Miasto. Z samą Niśką często chodzimy i dużo się włóczymy po Lublinie. Szczególnie w nocy ... Magdę i Arię wyciągnąłem pierwszy raz. Uff. Ciężko było ale dały radę ;)

Pierwszy przystanek, pod nikomu niepotrzebnym, nowym w chuj drogim pomnikiem solidarnościowych terrorystów. !! ZWIĄZKI NA POWĄZKI !!

Pomnik Pamięci Ofiar Lubelskiego Lipca '80 czy jak go tam zwą, to klasyczny przykład wyrzucania pieniędzy w błoto. Pomysłodawcy i realizatorzy zapomnieli o starej mądrości ludowej mówiącej, że lepsze jest wrogiem dobrego. Z ładnej, ekspresyjnej i skromnej pamiątkowej rzeźby robotnika, zrobiono wielkiego "robola" obok którego postawiono największy krzyż po tej stronie Wisły. Mają rozmach skur... a ja chyba nigdy nie zrozumie takich inwestycji.

Tak wyglądał pomnik przed popsuciem.

Najbardziej chyba znane miejsce Lublina to Plac Musztry, dzisiaj znany jako Plac Litewski. Wiele się tu działo. Oj wiele !! Stworzony jako plac parad wojskowych i innych uroczystości miejskich, zastąpił znajdujący się tutaj skład słomy. Miejsce to znamy z unii zawartej z Litwą, (1569r.) mającej na celu utworzenie Rzeczpospolitej Obojga Narodów.

Obelisk upamiętniający Unię Polsko-Litewską.

Niegdyś, za zaboru ruskiego w centralnym miejscu placu, postawiono cerkiew pw. Podwyższenia Św. Krzyża, później za zaboru austriackiego zamieniono ją na kościół garnizonowy. Dzisiaj stoi tu fontanna. Było wiele pomysłów dotyczących modernizacji fontanny, na szczęście żaden nie doszedł do skutku. Jest dosyć stara i mało atrakcyjna i można by coś z nią zrobić, ale stanowczo nie tym kosztem. Czytałem o planach utopienia w niej dwóch milionów złotych, a były to dopiero plany. W finale jak to zwykle bywa, była by to suma kilkakrotnie wyższa.

Zadowolona Niśka ...

... oraz Magda i Ariadna, na tle fontanny.

W 1918r. na placu tym przejęliśmy władzę od Austriaków. Czasy II Wojny Światowej to zmiana nazwy na Adolf Hitler Platz. Po wojnie postawiono wielki Pomnik Wdzięczności Radzieckiej, który całkiem słusznie w latach 90-tych usunięto. Szkoda tylko, że nie usunięto szpecącego pomnika bandyty na koniu.

Baobab (podobno posadzony w 1569r.) po lewej stronie to w rzeczywistości topola - najpopularniejsze miejsce ustawek w Lublinie. Jedyne co przeszkadza w krajobrazie to Juzio ze szpadą na koniku.

Po "Litwie", udaliśmy się na Starówkę. Deptak, który tam prowadzi zaczyna się przy Hotelu Europa, a kończy na Bramie Krakowskiej. Z roku na rok jest coraz mniej przestrzeni dla drepczących, gdyż coraz więcej zajmują ogródki piwne po obu jego stronach. Do pełnego kompletu brakuje tylko stoiska Avonu albo EuroBanku na samym środku. Ale kto wie ... wszystko przed nami.

Reprezentacyjny deptak Lublina.

Lubelski Hotel Europa to kopia warszawskiego Hotelu Europejskiego. Zmieniono chyba tylko skalę.

Po przejściu przez Bramę Krakowską i dalej przez Bramę Grodzką ukazuje nam się lubelski zamek. Dziwaczna to budowla. Pomimo pięknego usytuowania, taka trochę pokraka wśród zamków. Zamek założony wraz z powstaniem Kasztelanii Lubelskiej w XII w. przebudowany za panowania Kazimierza Wielkiego w XIV w. i całkowicie zniszczony w XVII w. No dobra - prawie całkowicie. Ocalały tylko kaplica i donżon. W latach 1824-1826 wybudowano całkiem nowy ... no właśnie, co ?? Na pewno nie zamek. Wybudowano więzienie, które dzisiaj dumnie nazywamy zamkiem. Teraz pytanie. Czy to na pewno pokraka wśród zamków, czy może cud wśród więzień ?? Dopiero od roku 1954 jest to zamek lub raczej "zamek", albo jeszcze ściślej siedziba Muzeum Lubelskiego. Nie zmienia to faktu, że warto odwiedzić jego wnętrza i mieszczącą się w jego obrębie Kaplicę Trójcy Świętej będącą wybitnym, międzynarodowym zabytkiem.

Zaraz po przejściu przez Bramę Grodzką, ukazuje się byłe więzienie carskie ...

... lub odwrotnie. Po wyjściu z więzienia, ukazuje się droga prowadząca przez Bramę Grodzką na Stare Miasto.

Podzamcze - niegdyś Plac Zebrań Ludowych, dziś Plac Zamkowy.

Może kiedyś znajdę jakąś legendę o tej studni ?? Hmm. Poszukam.

Dziedziniec lubelskiego "zamku". Studnia, donżon i Kaplica Trójcy Świętej. Ta ostatnia, niestety w remoncie.

Miło mi i przyjemnie obserwować zmiany w moim mieście. Tym bardziej, że zmierzają we właściwym kierunku. Szkoda tylko, że odbywa się to takim kosztem. Cała ta biurokracja, administracja, konserwator zabytków mnożą niepotrzebnie koszty. Zapewne prywatny inwestor zrobiłby to dziesięciokrotnie taniej. No cóż. Może kiedyś ...

Nie trzeba wcale jechać za siódmą górę i siódmą rzekę, aby odbyć bardzo miłą, daleką podróż.

PS. Wiadomość z ostatniej chwili. Wyjaśniło się dlaczego zaprzestano pomysłu z fontanną za dwa miliony !! Teraz chcą utopić co najmniej czterdzieści milionów i kompleksowo rewitalizować Plac Litewski. Ciekawe o ile wzrosną podatki miejskie w Lublinie ??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz