czwartek, 4 lutego 2010

Stare ale jare.

W ramach walki z zimową nudą postanowiłem sięgnąć jeszcze głębiej pamięcią, poszperałem trochę po półkach i odnalazłem wreszcie swoje zaginione filmy z lat przeszłych.

To mój pierwszy w życiu zmontowany filmik, nakręcony starą kamerą analogową. Opowiada historię pewnej podróży poślubnej ... Dla ułatwienia dodam, że ten z brodą i długimi kudłami to ja, a ta bezwstydnica to moja ślubna ;)



Następny filmik to Slowenskij Raj. W tamtym okresie był to nasz ulubiony kraj do zwiedzania i podróżowania. Słowację zjechaliśmy wszerz i wzdłuż, przeszliśmy praktycznie wszystkie co ciekawsze szlaki.



Kilka pierwszych festiwali teatralnych "Malta", miało niepowtarzalny klimat. Wszystkie przedstawienia odbywały się wkoło zalewu, na rynku Starego Miasta i w innych ciekawych plenerach. Później zaczęto je stopniowo zamykać w pomieszczeniach i biletować. Teraz nawet nie interesuje mnie czy ta impreza istnieje w kalendarium Pozniania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz