
Nigdy nie oceniam żadnej tragedii pod względem "wartości", nie doszukuję się plusów. Zło jest złem i nie można szukać dobrych stron zła, jak czynią to niektórzy !! Chociaż szczerze powiedziawszy chciałbym módz rozróżnić tu kilka stopniowań. Co było gorsze ?? Pacyfikacja Indian Ameryki Północnej, australijskich Aborygenów, czy żydów i Polaków ?? Czy mogłaby istnieć lepsza lub gorsza wojna ?? Lepsze lub gorsze ofiary ?? Mam nadzieję, że na podstawie tych słów, nikomu nie przyjdzie do głowy zarzucanie mi skłonności profaszystowskich. Nie jestem również antysemitą, chociaż ... ma rację Stanisław Michalkiewicz, że dzisiaj nie jest antysemitą ten co nie lubi żydów tylko ten którego nie lubią żydzi. Tyle słowem wstępu !

Jest w Lublinie wiele miejsc, które były świadkami wielu morderstw. Morderstwo zawsze będzie złem, w przeciwieństwie do np. zabójstwa. Przygotowując tego posta nawet nie zdawałem sobie sprawy, że ktoś może nie widzieć różnicy między morderstwem a zabójstwem. A jednak ... mało kto ją dzisiaj widzi. Upraszczając: morderstwo - to zawsze akt wyrachowania, zaplanowania, przemyślenia i premedytacji. Zabić zaś można przypadkowo i niechcący. Zresztą w "Biblii" jest to dobrze wytłumaczone i opisane. Na świętych tablicach Dekalogu, nie było przykazania "Nie zabijaj", było za to "Nie morduj". Dlaczego to zmieniono ?? Nie wiem.

Wracając do głównego tematu oraz mojej niechęci do stopniowania zła. Jest w Lublinie miejsce szczególne. Miejsce które widziało 80 tysięcy morderstw. Takiej kumulacji chyba tu jeszcze nie było. Mowa o Konzentrationslager Lublin. Szczytem szczytów była akcja o wymownej nazwie "Dożynki", podczas której popełniono ok. 18 tysięcy morderstw jednego dnia.
Przy następnych zdjęciach powstrzymam się od komentarzy.





Zawsze po odwiedzeniu takich miejsc wracają te same pytania. Wracają jak bumerang i na nowo się zastanawiam i analizuję. Taka prawdziwa chwila refleksji, a nie azjanistyczna retoryka. Czy na pewno jest potrzebne takie miejsce kultu ?? Czy napewno istnieje ono "Ku Przestrodze" ?? Czy przypadkiem ktoś nie czerpie z tego "masochistycznej" przyjemności ?? Czy nie prowadzi to do chęci naśladownictwa ?? Czy nie poddaje się komuś pomysłu ?? Świat pełen jest świrów. A jak wiadomo w naturze ludzkiej jest wykorzystywanie wiedzy, nauki i historii przeciwko ludzkości. Większość wspaniałych wynalazków wypaczono na potrzeby ludobójstwa. Ogień, maszyna parowa, rozszczepienie atomu ... oj, nie da się wymienić wszystkich wynalazków, które zostały stworzona na potrzeby ludzkości, a wykorzystane przeciwko niej. Czy nasza cywilizacja zmierza do samozagłady i nikt nie potrafi jej powstrzymać ?? Jak to się mawia: Kruk nie wykole oka krukowi ... bo czyż kruk mógłby dorównać człowiekowi ??
Martwi mnie też historia z perspektywy supermocarstwa Unii Europejskiej. Trwają prace nad stworzeniem nowych podręczników do historii, gdzie nacisk będzie położony na przyjaźń polsko-niemiecką. Już widziałem informacje o "polskich obozach zagłady". Więc chyba w tym kierunku to zmierza.

A temat robi się coraz trudniejszy. Im bardziej w niego brnę tym bardziej się "pogrążam". W tej kwestii każde zagadnienie jest pułapką. Co nie powiem będzie źle. Nie wiem też, jak ocenić podawaną datę wyzwolenia obozu. Co z tego, że obóz wyzwolono 23 lipca 1944r, skoro wyzwoliciel pod postacią Armii Czerwonej ustanowił nowy obóz. Z rąk SS trafił w ręce NKWD. Dobito trochę jeńców cywilnych, dowieziono polskich żołnierzy. Tak ceniona niemiecka solidność, dokładność i rzetelność stworzyły infrastrukturę niezależną od opcji politycznej. "Diabelski młyn" kręcił się dalej. Potrafi mi ktoś powiedzieć co było "lepsze-gorsze" ??

Na koniec, z poczuciem niedokończonego tematu, życzę nam wszystkim aby "wykastrowano" zło drzemiące w ludzkiej "naturze". I pamiętajcie, że aby zwyciężyło zło, wystarczy obojętność ludzi dobrych !!


Myślę, że ciąg dalszy nastąpi ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz